![]() |
Źródło |
Już kiedyś pisałam o ulubionych serialach i wśród nich właśnie umieściłam Chirurgów. Niestety powyższe zdjęcie jest już bardzo nie aktualne, tylko pięć osób znajdujących się na nim jeszcze gra w serialu. No właśnie do dzisiejszego rana myślałam, że jest ich 6.
Chirurgów oglądałam od gimnazjum regularnie. Mimo trochę naciąganych końcówek sezonów naprawdę uwielbiałam ten serial. Najważniejszym wątkiem była oczywiście miłość Dereka i Meredith - pełna dramatów ale trwająca mimo wszystko.
Meredith: I don't have a story. I'm just a girl in a bar.Derek: I'm just a guy in a bar.
No niestety dzisiaj nie było na tyle pięknego dnia, by uratować komuś życie.
W ostatnim odcinku (s11e21) Sonda Rhimes postanowiła zrobić fanom bardzo niemiłą niespodziankę i zapić jedną z dwóch najważniejszych postaci. Derek Shepherd (Patrick Dempsey) po uratowaniu ofiar wypadku, sam staję się jedną z nich. I niestety trafia do innego szpitala niż Grey-Sloan-Memorial-Hospital. Kiedy myślałam, że wszystko ułoży się dobrze okazuję się to być żartem i jedynie marzeniem Meredith. No i niestety .... Derek umiera.
Może to i głupie ale widocznie można zżyć się na tyle z postacią serialu aby myśleć o jej śmierci cały dzień. (Podobnie miałam z bohaterami Harrego Pottera:) Pierwszy raz nie czekam na kolejny odcinek, chyba, że to wsztystko okaże się żartem :(
A jak Wasze odczucia po ostatnim odcinku
Ja przestałam oglądać chirurgów jakoś w okolicy tej katastrofy lotniczej(?), czy czegoś takiego. I jak czytam tę notkę to się w sumie cieszę, bo bym się chyba zapłakała po obejrzeniu.
OdpowiedzUsuńJa niestety właśnie tak zareagowałam no i zepsułam sobie całą niedzielę :)
Usuń