wtorek, 30 grudnia 2014


Wpis miałam dodać wcześniej ale niestety ( a może stety) w moim rodzinnym domu miałam przerwę w dostawie internetu  Dzięki temu spędziłam święta w rodzinnej atmosferze od której nie odciągały mnie powiadomienia na facebooku. :)

Początek Nowego Roku to doskonały czas na stawianie sobie nowych celów. Ja do zeszłego roku nie umiałam w ogóle  organizować swojego czasu. Zapominałam o kolokwiach, nie przynosiłam koleżanek obiecanych notatek, i na nic nie miałam czasu. W końcu musiałam się ogarnąć – w sumie nie robiłam nic a ciągle byłam zmęczona. Oto kilka sposobów na lepszą organizację czasu.

KALENDARZ


  • Można używać tego w telefonie ale ja nie umiem obyć bez tego w wersji papierowej. Przez 2 tygodnie do miesiąca zapisuj w kalendarzu co zrobiłaś. Wszystko. Po tym  czasie policz sobie ile zmarnowałaś godzin – siedząc na pudelku, śledząc profile znajomych na fejsie albo po raz setny oglądając ten sam serial. Zdziwisz się ile godzin w ciągu tygodnia zostało bezproduktywnie wykorzystanych. Nie rób tego przez cały rok ale te 2 tygodnie pomogą Ci uświadomić sobie jak czas przelatuje Ci przez palce.


  • Znajdź dzień na zaplanowanie następnego tygodnia. Jeżeli nie prowadzisz w miarę regularnego trybu życia może to być częściej niż raz na tydzień. Ja, z racji tego, że mam duży kalendarz nie noszę go wszędzie ze sobą. Wydarzenia, które mi wyskoczą zapisuję w telefonicznym terminarzu. Wieczorem siadam na kilka minut i zapisuje je w odpowiednie rubryczki.


  • Używaj zakreślaczy. Kiedy Do poszczególnych kategorii zadań dopasujemy dany kolor będzie nam łatwiej połapać się w natłoku zadań. Np. na różowo zaznaczam rzeczy związane z uczelnią, na żółto – rachunki, które mam zapłacić a na pomarańczowo rzeczy do zrobienia poza domem (np. Oddanie książek do biblioteki)


  • Jeżeli nie podobają Ci się klasyczne kalendarze na blogu Design Your Life możesz pobrać za darmo terminarz zaprojektowany przez autorkę bloga (dla leniwych opcja zakupy :). Darmowe pliki pdf można również pobrać na Pinterest


Aplikacje na Androida
Źródło


Ja osobiście uwielbiam REMEMBER THE MIILK. Bardzo podobają mi się kolory w tej aplikacji ale też podział na kategoria dodawanych zadań. Możemy mieć wgląd na rzeczy które mamy zaplanowane  na tydzień. Zadania niewykonane przechodzą nam na następny tydzień. Nie będę ukrywała, że największą radość sprawia mi odhaczanie wykonanych zadań.

Mały notatnik.

Noszę go ze sobą cały dzień. Kiedy coś mnie zainspiruje, jakaś rzecz mi się przypomni zapisuję ją w tym notatniku. Wieczorem wpisując zadania do kalendarza wykreślam również z niego rzeczy. Wykorzystuję go również przed snem. Zazwyczaj to właśnie kiedy jestem w łóżku przychodzi mi do głowy najwięcej pomysłów, więc przez zaśnięciem zapisuje jest w tym notatniku – inaczej na pewno bym o nich zapomniała.

Zasada 5 minut

Kiedy coś zajmuje mi mniej niż 5 minut robię to od razu. Nie czekam w wypakowaniem zakupów ale robię to od razu, przed pójściem spać szybko uprzątam swoje rzeczy a od razu po wstaniu z łóżka zaścielam je. Niby mała rzecz a naprawdę ułatwia życie.

Technika "pomodoro"

Polega ona na tym, że wykonujemy daną czynność przez określony czas a później robimy sobie krótką przerwę. U mnie to wygląda mniej więcej tak -  uczę się przez 45 minut a następnie robię sobie 5 minut przerwy. Po trzech takich "sesjach" robię dłuższą przerwę zazwyczaj jest to 20-25 minut. Technika pozwala się doskonale skupić na wykonywanej czynności i nie mamy poczucia, że cały dzień spędzamy nad danym zadaniem

Organizacja budżetu 

Przez okres studiów można nauczyć się oszczędzania pieniędzy. U mnie doskonale sprawdza się aplikacja MooneyZoom. Na początek miesiąca ustalamy limit wydatków. Pod koniec miesiąca możemy sprawdzić na co wydaliśmy najwięcej pieniędzy, na czym mogliśmy zaoszczędzić. Aby aplikacja mogła się sprawdzić należy wpisywać każdą wydaną sumę nie zaokrąglając jej. 


Mam nadzieję, że moje pomysły okażą się przydatne. Życzę wszystkim szampańskiego Sylwestra i udanego ( oraz zorganizowanego) 2015 roku!


sobota, 20 grudnia 2014

Wczoraj znowu powiedział do Ciebie, że jesteś pusta i masz idiotyczne poglądy. Na spotkaniu ze znajomymi postanowił Ci przypomnieć ile ważysz. Nie oglądaliście filmu, który Ty wybrałaś bo on ma lepszy gust filmowy a Ty .. no cóż, jak zwykle wybierasz jakieś badziewie.

Źródło

      
      W ogóle nie obchodzi go to, że nie lubisz soli ani chilli - wpada do kuchni pod koniec gotowania, żeby dodać tych przypraw i nadać zrobionej przez Ciebie potrawie trochę smaku. Bo gotować też nie potrafisz. Ubierasz się kiepsko, żeby nie powiedzieć tragicznie. Nie chodzisz po domu w miniówkach i pełnym makijażu a powinnaś. 
      
       Szkoda tylko, że on sam rzadko wpada do kuchni aby coś dla Ciebie ugotować. Sam nie potrafi dopasować spodni do koszuli a na temat Twojego stylu ma do powiedzenia naprawdę dużo. On chodzi w przetłuszczonych włosach już 3 dzień a brzuch odstaje nawet w szerokiej koszulce ale to Ty jesteś dziewczyną, więc powinnaś wyglądać jakbyś właśnie wychodziła na czerwony dywan .... CODZIENNIE.

      Za chwilę przeprosi Cię, powie, że nie to miał na myśli. Będzie cudownie aż do czasu, kiedy rzuci w Ciebie kilkoma obelgami tylko dlatego, że przegrał mecz w Fifę. 
Nie jest to bicie ale nie wiesz co stanie się z tym za kilka lat. Nie masz pewności, czy nie będzie traktował tak waszej córki. 

       Coś mnie trafia, jak patrzę na cudowne dziewczyny, które są tak uzależnione od chłopaka, że nie widzą tego, że nie są z nim szczęśliwe. To już nie miłość, nawet nie przyzwyczajenie a uzależnienie. Bo jak nazwać to, że nie możesz zostawić czegoś, co naprawdę Ci szkodzi. Boisz się co będzie dalej. A będzie lepiej... Oczywiście, że nie od razu ale po pewnym czasie zobaczysz, że tak jest lepiej.

Powodzenia. 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Źródło

     Na początku było cudownie. Traktował Cię jak księżniczkę. Nie zachował się tak obrzydliwie jak teraz - nie bekał, nie mlaskał. Ty się codziennie malowałaś, starannie układałaś włosy i przykładałaś dużą uwagę do tego, co na siebie zakładasz.

     

     To jak zachowujecie się dzisiaj nie ma nic wspólnego z tym co było na początku. Kiedy podczas obiadu część zawartości talerza wyląduje na jego koszulce nawet się tym nie przejmie. Ty zamiast obcisłych rurek i modnej bluzki zakładasz (wysłużone ale takie wygodne) legginsy i ulubioną bluzę ( na pewno nikt nie zobacz tych plam). Zamiast makijażu na twarz zakładasz maseczkę, bo przecież tac cudownie pachnie czekoladą. Przed lustrem nie stoisz pół godziny tylko włosy związujesz niedbale w kucyk. Tak w końcu jest najwygodniej. 

     Dawny romantyzm to już legenda. Zamiast restauracji i wyjścia na spacer - jedzenie na wynos (oszczędność czasu) i film na DVD (na dworze wieczorami jest już tak zimno a pod kocykiem i z ciepłą herbatką w dłoni jest tak przyjemnie i znowu oszczędność ale tym razem pieniędzy). 

     Kiedy tęsknisz za tymi pierwszymi tygodniami znajomości, zastanawiasz się dlaczego wszystko tak bardzo się zmieniło i zdajesz sobie sprawę, że już nigdy nie będzie tak jak dawniej. Pomyśl, że tak jest po prostu lepiej. Już nie musisz udawać, że jesteś na diecie i możesz zjeść to, na co masz ochotę. Możesz bez oporu wybrać film, który Ci się podoba albo wyrazić swoje zdanie nie bojąc się co on o Tobie pomyśli. Nie stresujesz się tym , czy mu się spodobasz w nowej bluzce, bo już widział Cię z ogromnym syfem na czole. Kiedy masz gorączkę możesz spokojnie skupić się na sobie a nie martwić się tym jak on zareaguje, kiedy zobaczy Cię całą spoconą.

     Zapominamy o tym, że zmiany są potrzebne. Wyobrażasz sobie, że mieszkasz całe życie z  kimś, kto nie widział Cię bez makijażu. Zamierzasz kłaść się i wstawać godzinę wcześniej aby zrobić ze sobą porządek. No właśnie. Nic nie dzieje się bez powodu.
     

poniedziałek, 3 listopada 2014

Źródło

Jestem typem domatora. Kiedy zaczyna się okres jesienno-zimowy uwielbiam usiąść przed laptopem z kubkiem gorącej herbaty i oglądać, oglądać, oglądać


   1. Chirurdzy (Grey's Anatomy)





Źródło

Serial ukazuje losy grupy chirurgów. Główną bohaterką jest Meredith Grey - stażystka w szpitalu, w którym kiedyś pracowała jej matka. Mimo, że opis może wydawać się banalny scenariusz jest na tyle wciągający, że czekam z wytęsknieniem na kolejny odcinek ( a to już 11 sezon).

   2. Plotkara (Gossip Girl)


Źródło

Niektóry będą się śmiać ale ten serial uwielbiam. Od niego zaczął się mój nałóg oglądania seriali - oglądałam go kilka razy ( nie licząc pojedynczych odcinków). Przedstawione jest w nim życie baaardzo bogatych nastolatków z Nowego Jorku, ich perypetie miłosne, kłótnie i przyjaźnie. 


   3. W garniturach (Suits)



Źródło


Rozpoczęłam oglądanie tego serialu ze względu na mój kierunek studiów ale istnieje wiele powodów dlaczego przy nim zostałam. Główni bohaterowie - do schrupania. Szefowa Jessica - uwielbiam takie ostre babki. Nie zabrakło również wątku miłosnego. Ma wszystko co idealny serial powinien posiadać. 


  4. Fargo



Źródło
Nie wiem co napisać o tym serialu, żeby nie zdradzać fabuły. Trzyma w napięciu od pierwszego do ostatniego odcinka. Polecam ludziom o mocnych nerwach.



   5. Gotowe na wszystko ( Desperate housewives)


Źródło

Serial idealny. Romans, intryga, świetne poczucie humoru. W każdej z bohaterek można odnaleźć coś z siebie. Polecam każdemu, ponieważ serial uwielbiam nie tylko ja ale i mój chłopak.



A może Wy macie coś godnego polecenia? Zima zbliża się wielkimi krokami ....


<a href="http://www.bloglovin.com/blog/13112319/?claim=gzcphs7gjnz">Follow my blog with Bloglovin</a>


piątek, 10 października 2014



Z racji tego, że to już 3 rok na studiach czuję, że mogę pozwolić sobie na utworzenie kilku rad dotyczących przetrwania na studiach.

1. Poznaj swoich współlokatorów. Nieważne czy mieszkasz w wynajmowanym pokoju czy może w akademiku byłoby miło jakbyś miał o czym pogadać z ludźmi z którymi mieszkasz. Jest to naprawdę bardzo ważne bo w czasie całego roku akademickiego będziecie się widzieć sporo czasu i warto zamienić ze sobą więcej zdań niż "Cześć"

2. Poznaj ludzi z grupy. Nie musisz znać każdej osoby na roku, wystarczy ci kilka koleżanek z grupy. Nikt nie każe Ci się z nimi od razu zaprzyjaźniać ale czasami trzeba od kogoś wziąć notatki gdy nie było Cię na kilku zajęciach.

3. Notuj. Studia to nie podstawówka - nikt nie będzie dyktował zdań do zeszytu. Nie pożałujesz tego w trakcie sesji. 

4.  Znajdź tani punkt xero. Nie czarujmy się raczej mało studentów kupuje nowe podręczniki. Punkty xero niedaleko uczelni często są droższe. Możesz się przejść - zaoszczędzisz a przy okazji się dotlenisz.

5. Kup miesięczny. Jeżeli nie mieszkasz blisko uczelni najlepiej zainwestuj w jak najdłużej obowiązujący bilet. 

6. Kup kalendarz. Możesz też wykorzystywać aplikacje na telefon. Czasami kolokwia i referaty do przygotowania mogą się nawarstwić. A w szczególności przed sesją bardzo łatwo o czymś zapomnieć.

7. Rób większe zakupy w supermarkecie. Osiedlowe sklepiki nie są tanie a budżet studencki nie za wysoki. 

8. Nie płać kartą. Pieniądze, których nie widzisz znacznie łatwiej się wydaje.

9. Pilnuj nieobecności. Faktycznie wykłady nie są obowiązkowe ale ćwiczenia już tak. Prowadzący na pierwszych zajęciach podają liczbę dopuszczalnych nieobecności i warto na to zwrócić uwagę. 

<script>
  (function(i,s,o,g,r,a,m){i['GoogleAnalyticsObject']=r;i[r]=i[r]||function(){
  (i[r].q=i[r].q||[]).push(arguments)},i[r].l=1*new Date();a=s.createElement(o),
  m=s.getElementsByTagName(o)[0];a.async=1;a.src=g;m.parentNode.insertBefore(a,m)
  })(window,document,'script','//www.google-analytics.com/analytics.js','ga');

  ga('create', 'UA-57258069-1', 'auto');
  ga('send', 'pageview');


</script>


<!-- kod zBLOGowani.pl -->
<div style="text-align: center;margin: 0;padding: 0">
    <a target="_blank" href="http://zblogowani.pl/" title="Sprawdź serwis zBLOGowani.pl!"><img src="//zblogowani.pl/code/125x125/blue/328499/btn.png" alt="zBLOGowani.pl"></a>
</div>

<!-- koniec kodu zBLOGowani.pl -->