niedziela, 22 lutego 2015

Zostało jeszcze troszkę ponad 2 miesiące do matur. Pamiętam jak 3 lata temu ja i moi koledzy wybieraliśmy kierunki i uczelnie. Jest to ogromny stres. Ja na szczęście od podstawówki wiedziałam, że marzę o prawie i raczej nic nie mogło tego zmienić. Takie było moje marzenie i już. Jednak miałam wiele koleżanek, które nie wiedziały na co chcą pójść, rekrutowały się na miliony kierunków (jak nie ten to inny). Z racji tego, że miałam rozszerzoną historią i WOS sporo osób zastanawiało się nad prawem -  jedni liczyli na wysokie zarobki, innym tak kazali rodzice a jeszcze inni mieli prawnika w rodzinie :). 

Źródło

Prawo nie jest dla każdego. Często na uczelni spotykam ludzi, po których widać, że im się tutaj nie podoba. Jeżeli w tym roku piszesz maturę albo zastanawiasz się nad wyborem drugiego kierunku mam nadzieję, że chociaż troszkę Ci pomogę :

Kucie wszystkiego na blachę ?

Trzeba kuć, kuć, kuć i jeszcze raz kuć  ? To jest po części prawda. Są tygodnie kiedy nie miałam za wiele czasu dla własnego chłopaka. Ale są tygodnie, kiedy bez problemu znalazłam czas na wyjście ze znajomymi i wylegiwanie się cały weekend. Muszę tutaj zaznaczyć, że uczę się dodatkowo dwóch języków. Dwa miesiące ( ok. 1,5 miesiąca przed sesją - zaliczenia i dwa tygodnie sesji) mam wyjęte z życia. Jakby nie mój chłopak żywiłabym się tylko pizzą, pizzą, jakimiś zapiekankami do odgrzania i pizzą :) No może przesadzam ale po sesji na serio wyglądam jak zombie. Muszę uczyć się wielu rzeczy na pamięć a ilość materiału jest ogromna. Ale jest dużo łatwiej, jeśli powtarzasz materiał w miarę regularnie( tak wejściówki na które wszyscy narzekają na serio wychodzą studentom na dobre:). 

Ale jak to większości przypadków bywa z tą nauką bywa różnie. Są osoby, którym zależy na ocenach (np. walczą o stypendium) ale są i takie, które nie za dużo się uczą i znajdują czas na imprezy. Część osób pracuje, więc to zależy od osoby. 

Sama teoria?

Niestety studia opierają się w znacznej części na teorii. Więc jeśli nie znosisz czytać ustaw i kodeksów to uciekaj jak najdalej możesz. Dla mnie może to nie jest wielka przyjemność ale nie robi mi się słabo jak widzę kodeks. Tak jak dla budowlańca młotek i łopata to narzędzie pracy tak dla prawnika to ustawa. Nie ma co narzekać. Uwielbiam rozwiązywać kazusy, na serio. 

Nic poza nauką?

Musisz uczyć się całe życie. Prawo zmienia się cały czas - nawet podczas semestru uczymy się jednej ustawy a tutaj pod koniec zmiana i weź to człowieku ogarnij. 

Znajomości to podstawa ?

Czy trzeba mieć znajomości. Na pewno będzie łatwiej ale to nie oznacza, że jeśli nie masz mamy prokuratora a taty notariusza to jedyne co będziesz mógł zrobić to pozamiatać salę sądową. Jeżeli Ci na czymś bardzo zależy to ja nie widzę problemu, żeby cel osiągnąć :) 

Wyścig szczurów ?

Ja z takim totalnym wyścigiem szczurów się nie spotkałam ale zdarzały się jakieś pojedyncze zdarzenia np. ktoś nie chciał odsprzedać notatek za dość sporą sumę, albo udawał, że nic nie zanotował na ćwiczeniach, kiedy prosisz o notatki :)

Prawo to nie Magda M., która chciała wszystkim pomagać, każdy jej klient miał w sobie nieodkryte pokłady dobra a ona załamywała się kiedy, nie było tak różowo jak chciała. Jak masz miękkie serce to musisz mieć twardy tyłek.  Nie będzie tak różowo jak w prawie Agaty, że wygrasz każdą sprawę. Ale te studia da się polubić naprawdę, tylko musisz mieć poczucie, że chcesz to w życiu robić .

środa, 18 lutego 2015


Za oknem wprawdzie już pojawia się słońce ale wieczory dalej zaczynają się dość wcześnie. Kiedy mam wolne uwielbiam, z kubkiem herbaty i pod ciepłym kocykiem oglądać film. Od razu człowiek lepiej się czuję :)


Dzisiaj przygotowałam zestawienie moich ulubionych filmów o miłości ( nie, nie są to banalne komedie romantyczne).Tak, tak wiem, że Walentynki już minęły ale miłością możemy się cieszyć każdego dnia. Za typowymi komediami romantycznym nie przepadam (typowa - bez problemu możesz dokończyć zdania głównych bohaterów), chociaż przyznaję się bez bicia, że nie protestuję za bardzo, kiedy włączane są na babskich wieczorach. Nawet P. po obejrzeniu poniżysz filmów stwierdził, że "są spoko" ( muszę zauważyć, że typowe komedie wyłącza po 10 minutach i mówi, że jak to dłużej będzie oglądał zemdleje :) 
Opisy są nie za długie, żeby nie zdradzać za dużo fabuły.

Bez miłości ani słowa (Stuck in love)

Źródło

Uznany pisarz nie może pogodzić się z odejściem żony, która zostawiło go dla młodszego mężczyzny. Mimo, że ona nie daje mu najmniejszych szans on upiera, że będzie na nią czekał. Rusty - jego syn, zakochuję się w powiedzmy, nieodpowiedniej dziewczynie. A córka -Sam ucieka przed miłością. Ciekawy film pokazujący różne oblicz związków oraz wpływ decyzji naszych rodziców na nasze życie. Naprawdę warto obejrzeć. Ja oglądałam chyba ze 4 razy i dalej nie mam dość. 


Love, Rosie

Źródło

Rosie i Alex są nierozłączni od dzieciństwa, planują wyjechać z Anglii do Bostonu na studia. Jednak wszystko zaczyna się komplikować i przez sekret Rosie wyjeżdża tylko Alex. Czasami to, czego się najbardziej boimy może okazać się największym szczęściem jakie otrzymamy od życia. W filmie jet pełno wzruszeń ale nie oznacza to, że film jest smutny, wręcz przeciwnie. Jest taki jak życie.... troszeczkę skomplikowany :)

Kocha, lubi, szanuje (Crazy, stupid, love)

Źródło


Czas na komedię. Świat Cala staje na głowie, kiedy dowiaduję się, że jego żona go zdradza. W rozpoczęciu nowego życia pomaga mu Jacob ale początkowo nie wiedzą jak wiele ich łączy. Film jest prze zabawny. Śmiałam się tak, że bolał mnie brzuch. Świat jest bardzo malutki i możemy się o tym przekonać w dość zabawny sposób. I oczywiście Ryan Gosling - chyba nie muszę nic dodawać. :)



Adam

Źródło


Historia mężczyzny cierpiącego na zespół Aspergera (choroba utrudniająca nawiązywanie kontaktów), któremu po śmierci ojca przychodzi się zmierzyć z ciężką rzeczywistością. Poznaje nową dziewczynę i mimo choroby coś między nimi iskrzy. Trochę zabawny trochę wzruszający, na spokojny wieczór - idealny.

Instrukcji nie załączono ( Last but not least) 


Źródło


Tutaj o trochę innej miłości - rodzicielskiej. Mężczyzna sam wychowuje dziecko a po 6 latach zjawia się matka dziewczynki i chce ją odzyskać. Oczywiście on nie ma zamiaru jej oddać. Nie chcę więcej pisać, bo może to zepsuć oglądanie ale jeżeli ktoś lubi ryczeć na filmach to mogę powiedzieć, że ja płakałam jak bóbr. 


Za jakie grzechy, dobry Boże? (Qu'est-ce qu'on a fait au Bon Dieu?)

Źródło

Na koniec komedia. O katolickiej, tradycyjne, francuskiej rodzinie. Małżeństwo posiada 4 córki i tak jakby na przekór rodzicom, trzy z nich wyszły za Muzułmanina, Żyda i Chińczyka. Rodzice  pokładają największe nadzieję w ostatniej córce i odczuwają ulgę, kiedy ona im mówi, że zaręczyła się z chłopakiem z rodziny katolickiej. Niestety nie dodała, że jest on czarnoskóry. Zabawny film pokazujący różnicę kulturowe i nasze uprzedzenia. 


A Wy jakie filmy polecacie na wieczór? Niekoniecznie miłosne :)


sobota, 14 lutego 2015


Nic nie zmieni Cię z dnia na dzień w szczęśliwego człowieka, jeżeli pojmujesz szczęście jako pasmo sukcesów. Nikt nie ma idealnego życia  - to od każdego z nas zależy to jak jesteśmy szczęśliwi. Nigdy nie osiągniemy szczęścia myśląc o przyszłości, zupełnie nie zajmując się tym co jest teraz. Czasami błahostki potrafią nas uszczęśliwić. Wystarczy jedna mała rzecz aby poczuć się lepiej.
Źródło





  • Dzisiaj jest ten dzień – Kiedy byłam mała nie znosiłam tego, że po szkole musiałam się przebierać w brzydkie ubrania przeznaczone do chodzenia po domu. Kiedy urodził się mój braciszek mama nie ubierała go w śliczne ubranka „bo szkoda, żeby się zniszczyły”. I wiecie co w niektóre nie ubrała go w ogóle bo z nich wyrósł. Jeszcze nie tak dawno miałam milion świeczek, które zostawiałam na specjalne okazje a one jakoś nie mogły nadejść. Nie czekaj. Po przyjściu do domu zapal świeczki, wyrzuć zniszczone ubrania. Zasługujesz na najlepsze. Codziennie a nie od święta.





  • Poczuj się kobietą – Załóż ładną bieliznę, sukienkę. Pomaluj usta czerwoną szminką. Nie bój się tego, że będą się na Ciebie patrzeć. Nawet nie masz pojęcia jak teki drobne rzeczy poprawią Ci humor i zwiększą samoocenę.





  • Zadbaj o swoje otoczenie – Zadaję sobie sprawę z tego, że dla większości studentów ( dla mnie również :) swoje miejsce jest to zazwyczaj wynajmowany pokój. Postarajmy się jednak, żeby czuć się tam jak u siebie. Wprowadźmy tam rzeczy, które lubimy. Mogą to być kwiaty, zdjęcia, książki. Cokolwiek... byle by powodowało, że chcemy tam wracać.





  • Zrób coś dla siebie -  Wypadałoby robić to częściej niż raz w tygodniu.. ale wiem, że czasami ciężko jest wygospodarować ten czas przynajmniej ten raz. Możesz wtedy obejrzeć film, zaległe odcinki ulubionego serialu, posłuchać ulubionej muzyki albo poleżeć i nic nie robić.





  • Tańcz – Mam takie dni, kiedy chce mi się tańczyć, włączam wtedy ulubioną muzykę i tańczę. Po prostu. Pewnie wyglądam wtedy dziwnie i wiele osób, które zobaczyłyby mnie w tym momencie kazałoby mi puknąć się w głowę. Ale co tam.. mam ochotę to tańczę.



 A wy jakie macie sposoby na to, żeby poczuć się szczęśliwymi ?

wtorek, 10 lutego 2015


Na blogu oprócz nowego wyglądu i nazwy dosyć dużo się nie zmieniło. Nie pisałam, ponieważ sesja zajmowała mi każdą wolną chwilę. Na szczęście to już za mną. A teraz zapraszam Cię na krótkie podsumowanie miesiąca :)



Tak jak już wcześniej wspominałam styczeń upłynął mi pod znakiem sesji. Z tego względu podsumowanie dodaje dość późno. 

Poniżej prezentuję kilka linków, które mnie zainspirowały. Mam nadzieję, że Wam się również spodobają:


W tym miesiącu nie miałam czasu na przesiadywanie na blogach. W tym miesiącu postaram się nadrobić zaległości.